Komentarze: 1
No wróciłam...bardzo szybko minoł ten wyjazd...wyjeżdałam a juz wróciłam...i co mam pisać jak było?nie umiem opowiadać..ale ogólnie było bardzo dobrze :) wypoczełam od domciu...co ranek mój dj mnie tulił tak,że aż i tchu brakowało...:) :) oj a teraz mi bredzie tego teraz co rańca brakowało..w czasie pobytu stwierdziłam i utwierdziłam jednoczweśnie sie w fakkcie,że: dj jest na prawde dobrym mężczyzną dla mnie...ma śliczne plecy,oczka,ma kwaśny smak ciałka..mniam :) i że chce mieć go zawsze...nie chciałam z tamtą wyjeżdzać...było dobrze,byłam sama z dj...nie byłam na LP ale byłam na innym komncercie na >>>Rynkoowskim...ech nic szczególnego.A i byliśmy jeszcze w niedziele w Juracie-tam jest nie samowite morze!!takiego w polsce nie widziałam! dzis wieczorem już bede sie nudziła i nie bedzie mnie tam we władysławowie...echh..dziwno na duszy.