Najnowsze wpisy, strona 2


lis 08 2003 dawno mnie tu nie było..ale były muminki!!...
Komentarze: 1

no tak dawno mnie tu nie było, jie było także czasu ani spokoju ducha a ciężko pisac o uczuciach kiedy z minuty na minute przechodzą metamorfozy ..ale było coś! tak były to te wstrętne małe potforki..MUMINKI!!! wyżerały moja głowe i  nie chiałay przestac! a kiedy prosiłam aby przestały buntowały sie szlone i przeistaczały sie w płacz i spac przez zbójów nie mogłam bo cała noc mimowolnie szlochałam w poduche ale na szczęscie już odeszły i jestem już spokojna tylko z uczuciami nie igram bo boję sie,ze kiedyś znowu pojawią sie te małe potforki i zaczną mi w głowie szalec i znowu gdzies tam zostane niby szczęśliwa a jednoczęsnie pusta..och ale teraz ich nie ma ...a i tylko wieczorem kładąc sie do łóżka zachowuje sie w miare chicho aby nie obudzić ich bo noca one spią njlżejszym snem, cuwają na jakieś zranione duszyczki aby podpowiadac im jak błądzic...

ale w sumnie to zaprzyjazniłam sie z nimi troche...po raz na jakiś czas człowiek musi w takim chałasie pożyc żeby później w miare się uspokoić :) a może zaczne mówić o nich " małeństwa"? bo przeciez są malutkie a małe przeciez piękne est :)no i w sumnie całkiem porzyteczne :) ale to już nie wazne ich rozdział sie skończył i zostałam sama :0 chociaz dobrze,ze nie tęsknie ale pewnie za jakis czas znowu zatęsknie żeby mi dziury w głowie powierciły bo jak to by sie zyło bez tych kilku dni albo i mieięcy smutku i chałasu? no jak? no własnie nijak :)tak wiec teraz do was kieruje te słowa muminki, maleństwa moje okrutne!!! zawiatajcie raz na jakiś czas pod mójdach :) będe bardzo wdzećzna a poki co żegnajcie ;)

chiałam tylko daodac ze słyszałm was jak popiskiwałyście  w tramwaju ostatnim razem to chyba wtorek czy środa była :) jestem ciekawa czy słyszeliście mnie bo zachowywalam sie bardzo cicho :) byłam z nim :) a jest mi z nim dobrze wieć nie chce żebyscie sie znowu   plątały w mojej głowie ale nie myslcie ,ze się na was obraziłam :) nie umiałam bym chyba...miłych łowów maleństwa papapapa :)

kobietka : :
paź 02 2003 Bez tytułu
Komentarze: 3

nie ma mniena lekcjach znowu zawaliam bude...nie dobrze, bardzo nie dobrze...eh i znowu jestem jakas daleka sama sobie, niepoukadana i rozpieprzona...chiaabym wyjśc na prosta...jest mi now smutno bo nie mam ochoty, żyć, być, nie mam ochoty na nić , wali mnie szkoa, ludzie, życie i mam ochote uciec stąd, napi ć sie i pochować to co mam traz w sobie raz na zawsze...chce być lepsza...boli mnie  to ,ze mam dwie natury- jednsa niespokojna i ciągle daleka i wolna, druga porządna i zorganizowana i to zawsz sie kóci i nigdy nie dojdzie do porządku..świat normalny mnie męczy ale wiem ,ze musze tu być musze istnieć i starac sie ....nie mogę odróżnić dobra od zla...hce byc na przekór sobie ale także w zgodzie ze soba też...i nie wiem ,jest mi jakoś dziwnie...chce zniknąć......bardzo tego chce........

kobietka : :
wrz 29 2003 Bez tytułu
Komentarze: 4

eh..dzisiaj cięzki klimat w powietrzu wisi..czuje, ze trza wrócic do rzeczywistosci i to mnie boli...mam nie za dobry humor...i wiem czemu ale nie powiem :) eh..i tak nikt by sie nie domyslił i to jest fajniutkie tylko ja jedna wiem co  mi jest i nie musze sie tłumaczyc, zyje , wygetuje, i tocze sie przez czas całkowicie na luzie :) ale fakt jest taki ,ze czas z tym skonczyc, szkola, ludzie, normalne zycie wola...ble ble ble..mam ochote gdzies odleciec w swój swiat i zaszyc sie tam poki...hmm..sama nie wiem póki co...ostatnio tez dochodze do pewnych wniosków, ze miłosc powinna byc tym przez to moge sie znależć tam gdzie nie znajde sie nigdy w innej sytułacji w czasie normalnego zycia, powinna uskrzydlac i przedewszystkim " nie ma wolnosci bez prawdziwej wolnosci " ...:)

kobietka : :
wrz 28 2003 bbuuuuuuuuu
Komentarze: 1

"Są dni kiedy mówie dośc...żyje chyba sobie sa na złość..." eh...dawno niepisałam ,dawno nie pisałam w sposób poprzez który przelwałam swoje uczucia,emocje a dziś mam taką ochote...zastanawiam sie co jest dobre a co nie i boje sie o to ,ze nigdy nie znajde sie w miejscu ,które bedzie dla mnie wsapniałe a nie bedzie na to miało wpływu żadne nisczące czynniki zewnętrzne...bo wiem ,ze często chce zyć na przekór i wyobrazam sobie to wszystko inaczej niż normalne zycie ale wiem ,ze innym to nie pasuje...ehh..i najgorsze jest ,ze nie moge tego zmienić bo wiem ,ze to wszystko jest póki co siłą wyższą...niekiedy zastanawiam sie tez kim jestem...z jednej strony dobra, zorganizowana dziewczyna a z drugiej mam ochote wszystko olać, żyć z dnia na dzień , nie robic nic tylko cieszyc sie chwilą...a i boli nie to ,ze tak sie nie da,że nalezy wrócic do rzeczywistości...i czas...za szybko leci a ludzie tak ciagle sie zmieniaja, dzis znasz zupełnie kogos innego niz wczoraj pomimo ,ze nadal jest to ten sam człowiek fizycznie i ja sam nie moge za soba nadążyć, czuje ,ze mam sobie wszystko jakies takie nie poukładane  i zbuntowane. Najchętniej żyłabym w krainie w której nie ma granic...i czy na tym swiecie są ludzie dobrzy?

kobietka : :
wrz 20 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

i skończyło sie...bozesz jest mi smutno....mam doła...ehhh..dam rde...o kurwa trzeba dać rade....a było tak pięknie....o kurwa , tyle za nami...władysławowo :) osiny ,w tedy on powiedział ,ze sie we mnie zakochał i tam pierwszy raz sie kochalismy....i przy nim kochałam ,nauczyłam sie kochać....bo był wspaniały....i na wieki wieków bede miała go w serduchu...trudno nie mieć.....bo tak jak w piosence zabrał mnie własnie tam gdzie wolniej płynie czas.... i przestałam bac sie wielkich słów.....a dzis jest  taka pogoda jak była nasza rocznica i siedzielismy tam w ogródku i bylismy przed kaponiera tam gdzie sie poznalśmy.....i płakałam , bożesz jak ja wtedy płkałam...ze szczęscia...." a dzisiaj znów sie nic nie liczy i udaje ,ze nie kocham cię...."

kobietka : :