Komentarze: 1
miałam juz spac.....ale nie moge....myśle o wielu rzeczach..o tym co jest dla mnie dobre,a co nie,czemu mam wierzyc a czemu nie....i dochodze do wniosku ze nie wiem na ten temat nic....!!!!!!!!!!!!!!!!!miłościa mam życ?wierzyc w nia,a może tylko sobie wierzyc mam,ale kiedy czuje ze kocham............chciałabym sie teraz rozpłynać i być tam gdzie moge sobie wybrać.....do czego chce wrócic...co chciałabym przeżyc raz jeszcze....jest jedna taka data....:) niekiedy watpie w to co mnie otacza,niekiedy czuje sie jak wielka bomba emocjonalna a niekiedy.....nie czuje nic.....nie czuje siebie.....jakie to dziwne jest....ze jednego dnia czuje ,ze moge swiat zwojowac a drugieg nie potrafie palcem ruszyc....heh......a teraz nie potrafie moich myśli sprecyzowac....obawiam sie czegoś....ale jeszcze nie napisze czego.....ale wiem jedno,ze nawet nie wiem czy powinnam sie cieszyc ztego stachu czy wyc z rospaczy do ksiezyca.......heh,pisze bzdury ,zawsze mam tak wieczorem,raz słabne,a raz wybucham!!!!!!!!!!!!!!!!! wiecie chcialabym teraz wakacje,moje męzczyzne i tą love,spokój cisze i szczypte magi......:)